Wynalazek, który zna dziś każdy z nas, trafił do użytku dokładnie 142 lata temu.
Dentystyczne wiertło elektryczne zostało wynalezione przez George’a F. Greena, a kilka dni temu minęła 142. rocznica opatentowania tego wynalazku. 7 lat wcześniej ten sam wynalazca skonstruował wiertło pneumatyczne
Dentystyczne wiertło elektryczne – wynalazek sprzed niemal półtora wieku
Droga do wynalezienia wiertła elektrycznego nie była ani łatwa, ani przyjemna. Początkowo Green zajął się konstrukcją wiertła, które napędzane było… siłą nóg. Pomysł oparł na tym samym
mechanizmie, który napędzał niegdyś maszyny do szycia, a inspiracją była jego własna matka, która takiej właśnie maszyny używała w domu.
Wynalezienie wiertła elektrycznego odmieniło jednak zupełnie oblicze stomatologii. Na początku XX wieku wiertła działały już z szybkością trzech tysięcy obrotów na minutę, a po kilkudziesięciu latach – aż do 300 tysięcy. W obecnie stosowanych wiertarkach dentystycznych turbina pracuje z prędkością 200 tys. do 450 tys. obrotów na minutę.
Dźwięk wiertła u dentysty mrozi krew w żyłach?
Niestety, jak wynika z ankiet, brzmienie wiertła u dentysty należy do najbardziej znienawidzonych przez ludzi dźwięków. Kojarzy się z nieprzyjemnym procesem leczenia zębów i niestety rzadko kiedy da się to skojarzenie zamienić na miłe lub przynajmniej neutralne. Niemniej jednak jest to dźwięk – a właściwie czynność – dzięki której możemy na dłużej zachować zdrowie i piękny uśmiech, a za wynalezienie wiertła elektrycznego stosowanego w gabinetach dentystycznych mimo wszystko każdy z nas powinien być wdzięczny.